Zespół powstał w Londynie i tworzą go:
- Duncan Bellamy (perkusja),
- Milo Fitzpatrick (kontrabas)
- Duncan Bellamy (perkusja),
- Milo Fitzpatrick (kontrabas)
- Keir Vine (hang,instrumenty klawiszowe).
Panowie balansują, jak ktoś ładnie ich umieścił - w modern jazzie. Oczywiście ja dorzucę do tego elementy rockowe i trochę elektronicznego szlifu. Co się stało, że zespół jest u mnie numerem JEDEN ? Kompozycje, brzmienie, rewelacyjne nuty kontrabasu. Przemyślana struktura, charakteryzująca się lekkością i pewną miękkością, chociaż utwory dość mocno akcentowane, wbijają się w umysł i hipnotyzują za każdym razem. To na co szczególnie warto zwrócić uwagę to instrument o nazwie hang, wykorzystywany w praktycznie każdym numerze. I to też dzięki niemu Portico cechuje się pewną niepowtarzalnością i dużą przestrzenią w utworach.
Zespół wydał cztery płyty (ostatnia jest płytą live i z remix-ami). Oczywiście każda z nich zasługuje na szczególną uwagę i naprawdę warto poświecić czas na zapoznanie się z Portico Quartet. Moją faworytką jest ich trzecia płyta o nazwie Portico Quartet - znajduje się na niej więcej zabawy elektroniką, oraz jedyny utwór z wokalem Steepless, w którym gościnnie wzięła udział Cornelia Dahlgren.
Poniżej tylko niewielka dawka muzycznych dań serwowanych przez Portico. Ale wszystkie z ich listy równie apetyczne. POLECAM !!!
Ruiny mnie zaczarowały... Myślałem, że tylko w kwestii architektury mogę się nimi zachwycać, a tutaj taka miła niespodzianka... :)
OdpowiedzUsuń